niedziela, 13 kwietnia 2014

Uczczenie pamięci z podziałami


Cztery lata temu w potwornej katastrofie pod Smoleńskiem zginęło 96 wybitnych Polaków, w tym nasza para prezydencka, nasi wysocy urzędnicy państwowi, nasi dowódcy, nasi duchowni, nasi weterani oraz inni zasłużeni dla naszego kraju obywatele. Cztery lata to niewielki odcinek czasu, aby choć odrobinkę pomniejszyć istotę tego wydarzenia, a jednocześnie na tyle dużo go upłynęło, by móc w końcu stanąć w jednym szeregu, razem się pomodlić, pomilczeć, powspominać i z należną godnością oddać cześć ofiarom.  10-go kwietnia powinniśmy odpuścić sobie dochodzenie przyczyn, szukanie winnych, ocenianie. Na ten czas powinniśmy też schować osobiste animozje. Ten jeden dzień w roku należy się zmarłym pasażerom i załodze tupolewa. Jakikolwiek element polityczny takiej uroczystości, jest szarganiem ich pamięci.
Tymczasem ciągle mamy rozbite centralne obchody tejże rocznicy. Tam są jednak osobiste i partyjne porachunki, tam jest wielka polityka.  Nijak jednak pojąć nie mogę, dlaczego w tak małej społeczności, jaką jest miasto i gmina Międzyrzec, nie można zorganizować wspólnych obchodów rocznicy. Żałosne jest to, że w tym samym czasie w jednej mieścinie organizuje się dwie uroczystości. Że odbywają się one równolegle w dwóch różnych kościołach. Że bije w oczy podział a wręcz wzajemna nienawiść.  To nie jest godne upamiętnienie ofiar, to żałosne szopki realizowane pod publikę przez zacietrzewione nasze lokalne elity zarówno świeckie jak i kościelne.
W której uroczystości miałem wziąć udział? Tej w mojej parafii z byłą i być może przyszłą władzą gminy, czy tam gdzie była aktualna władza miasta i gminy. Ostatecznie nie pojechałem nigdzie i - jak zauważyłem na zdjęciach - nie byłem odosobniony, bo na jednej i drugiej uroczystości dominowali głównie ci, którym wypada być wszędzie przed zbliżającymi się wyborami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz