wtorek, 10 września 2013

Tłuściec zawsze z orłem




Jak co roku, również podczas tegorocznych obchodów święta plonów mieszkańcy Tłuśćca zaprezentowali wieniec dożynkowy przedstawiający orła. Niektórzy "życzliwi" sugerowali zmienić motyw na coś bardziej imponującego, bo z tym orzełkiem to szans na nagrodę nie mamy. Od 1961 roku  Tłuściec wije orła  i niech tak pozostanie choćby i wyróżnienia nas omijały.
Piękne dzięki dziewczynom i paniom, które pracowały przy naszym Ptaszku. Dzięki za udział w delegacjach podczas dożynek parafialnych i gminnych młodszym i starszym panom, którzy godnie go nieśli i prezentowali, paniom z zespołu Sami Swoi za asystę oraz Krzyśkowi i Romkowi za transport.

Pierwszy tłuściecki wieniec dożynkowy z roku 1961:

i kolejny - rok 1963:


Pierwszy wieniec dożynkowy wsi Tłuściec powstał w 1961 roku po wielkim pożarze czworaków w Halasach, który 9 sierpnia tegoż roku pozbawił dachu nad głową i dobytku kilkadziesiąt rodzin. Pod wpływem tych wydarzeń proboszcz parafii pod wezwaniem św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Marii Panny w Międzyrzecu Podlaskim ks. kanonik Franciszek Chwedoruk w dniu uroczystości ku czci Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej zorganizował I Dożynki Parafialne. Każda z kilkunastu wsi należących do parafii przygotowywała swój motyw wieńca. Od tego też czasu poprzez kolejne dziesięciolecia wieniec wzorowany na orle piastowskim reprezentował naszą wieś podczas corocznych dożynek parafialnych a także powiatowych, czy – ostatnimi laty – gminnych.

Tegoroczne dożynki odniosły niewątpliwy sukces organizacyjny, dopisała pogoda i goście. Do pełni szczęścia brakowało jednak cieplejszej atmosfery wśród zasiadających w pierwszych ławkach. Brakowało mi też głębszego pochylenia się nad losem mieszkańców - rolników wszak to ich święto. Tymczasem scena została wykorzystana przez wójta do kontrowersyjnej prelekcji na temat jego dobroci i nicości rady. Te wystąpienie można było spokojnie przenieść na  piątkową lub poniedziałkową część ostatniej sesji rady gminy, gdzie była możliwość dyskusji i polemiki. W Rudnikach nie wypadało gościom kontrargumentować, ale też nie wypadało "jechać" gospodarzowi po gościach chociażby byli to niemile widziani goście.


1 komentarz:

  1. A ci z orłem 2013 to też jakby z wojskówki, jeden to nawet juz na spocznij zrobił ;p

    OdpowiedzUsuń