Szczęśliwie
dobiegł końca Rok Pański 2012, nieco wcześniej obchodziliśmy drugą rocznicę
ostatnich wyborów samorządowych, czy jak kto woli – półmetek obecnej kadencji. Jednak
na próżno szukać jakiegokolwiek podsumowania dokonań naszych wybrańców (zarówno
wójta jak i radnych). Cisza na ten temat podczas ostatnich sesjach Rady Gminy,
na naradach sołtysów też.
Mieszkańcy,
którzy najlepszym z najlepszych powierzyli losy naszej jednostki samorządowej i jakoś
im to wynagradzają, zasłużyli na kilka słów relacji z dotychczasowych dokonań,
obecnej sytuacji gminy i planów na świetlaną przyszłość.
Na oficjalnej
stronie gminy obok życzeń świąteczno-noworocznych A.D. 2012 znajdziemy
Informator Gminny ze św. Mikołajem szusującym nad życzeniami z grudnia
2011 roku – 12 miesięcy informacyjnego pustkowia. W papierowej wersji widziałem
już nowsze wydanie informatora, jednak nie nazwałbym go podsumowaniem
czegokolwiek. Rzetelnej informacji tam nie znajdziemy, a jedynie żale i mgliste
plany na kolejną kadencję. A co przez kolejne dwa lata – pytam nieśmiało? Gdzie
odniesienie do wyborczego programu lub jakakolwiek próba jego modyfikacji?
Gdzie inicjatywy wypracowania wspólnej z radą gminy, wizji dalszego rozwoju
gminy, nawet te odrzucone?
Czytając tą
radosną twórczość dochodzę do wniosku, że Michalukowa Nasza Gmina i Informator
Gminny Kapłana to identyczne gazetki propagandowe warte tyle co papier i koszt
ich druku. Produkt przydatny może w czasie kampanii wyborczej, ale nie jako
źródło informacji i komunikacji ze społeczeństwem.
Do rozliczenia
się nie są też skorzy radni. Naszym wybrańcom, powierzyliśmy los gminy,
polegając bezgranicznie na ich nabytej wiedzy, wrodzonej inteligencji oraz
nadprzyrodzonej uczciwości i do końca wierzymy w to, że skutecznie
zabezpieczają oni nasze interesy. I zapewne tak jest. Problem polega na tym, że
oni przed nikim nie muszą się tłumaczyć. O ile Wójt za sprawą klubowiczów z
Naszej Gminy stale czuje na karku oddech kontroli społecznej i innych organów
państwa a o każdej jego wpadce można natychmiast usłyszeć w radiu, o tyle nasi
rajcy pozostają poza jakąkolwiek kontrolą. No, ale to my im na to pozwalamy. A
jak jest przyzwolenie na pełną samodzielność, to radni by być bardziej
zaradnymi zrzeszają się w klub. Zresztą kluby to takie cudowne dziecko
demokracji, gdzie następuje unifikacja członków a ci wówczas:
nigdy się nie
różnią – bo klubowicze są jednomyślni (i tak głosują),
nie muszą
reprezentować swoich środowisk – bo reprezentują swój klub,
nie konsultują
decyzji z wyborcami – bo konsultują decyzje w klubie,
nie pytają
mieszkańców o priorytety – bo priorytety wyznacza im klub,
nie muszą
myśleć – bo za nich myśli klub,
nie tłumaczą
się przed wyborcami – bo ich rozlicza klub,
nie powiedzą,
gdzie pojadą za 13 tys. zł – bo to wie tylko klub,
nie
odpowiadają za nic – bo za wszystko odpowiada Kapłan.
Oczywiście od
powyższego są wyjątki. Jednak, który radny zapoznał swoich wyborców
z projektem budżetu, czy uchwałami śmieciowymi? Kto z nich, chociażby
Radzie Sołeckiej przedstawił swoje uwagi do wspomnianych uchwał; powiedział,
jak zamierza głosować albo złożył sprawozdanie
ze swojej działalność? Jeśli tacy
byli, to należy ich ozłocić i stawiać jako wzór do naśladowania.
Panuje
powszechna opinia, że samorządowców rozlicza się podczas kolejnych wyborów. A
ja pytam, czemu nie w czasie trwania kadencji, gdy można jeszcze coś poprawić?
Ps. Właśnie ubiegłoroczny informator zniknął ze strony gminy i zapewne przez najbliższe 12 miesięcy królował będzie nowy.
Dobry pomysł na tą stronę, może wreszcie dowiem się co dzieje się w gminie. Będę tu zaglądać i polecać innym.
OdpowiedzUsuńI taka jedna uwaga- życzenie, więcej informacji o dzałalności radnych z nazwiskami, jak głosują, czy w interesie wyborców.
Żeby dowiedzieć się co dzieje się gminie,nie trzeba narracji Czesława.Na stronie urzędu są protokoły z sesji
UsuńJestem pod wrażeniem i gratuluję udanej strony. Mądra głowa z tego pana Węgrzyniaka. Obiektywnie, zwięźle i zabawnie. Super.
OdpowiedzUsuńMądra głowa,szkoda że to mądrość z innej epoki.Panie Czesławie,jestem pod wrażeniem Pana fascynacji systemem słusznie uznanym za niesłuszny.Ale przecież Pan bronił tego systemu w którym ciemna szara masa,będąca w zdecydowanej mniejszości,kierowana przez jedynie słusznego i nieomylnego przywódcę,za nic sobie miała to czego oczekuje większość naszego narodu.Stawia Pan siebie za mędrca a głosi tezy będące zaprzeczeniem zdobyczy demokracji.Zdobycze te nakazują stawianie najwyżej praw większości. Oczywiście można o tym dyskutować,bo takie prawo ma mniejszość. Większość ma prawo decydować.Ja cieszę się,że tą większość stanowią autentyczni przedstawiciele naszych spraw a nie upartyjniona mniejszość,zależna od podpowiedzi i nakazów z góry.Radni są tacy jakich wybraliśmy,ale nasi.Nie wiem czemu w swojej niby niezależności służy Pan zbieraninie z Kotunia, Kozienic,Białej P. Sławatycz.Czy uważa Pan,że obcy lepiej pokieruje naszymi sprawami niż my sami?Ja duszą i ciałem jestem za radnymi,którzy nie boją się wystawić na osąd takich jak Pan i nie pozwalają trwonić gminnych pieniędzy.Narażając się na kpiny wójtowych klakierów,świadomi często swojej niemocy,podejmują działania do których nikt ich nie przygotowywał,nie mają przed tym oporu.To im zawdzięczamy,że gmina się rozwija,to oni zdobywając codziennie nowe doświadczenia,ukierunkowują sprawy gminy.Możemy nie być zadowoleni z tępa rozwoju bo kotwicą tego tępa jest wójt ze swymi mniejszościowymi żądaniami.
OdpowiedzUsuń