sobota, 1 listopada 2014

Walcząc o Twój głos

Nieco wyświechtane powiedzenie mówi:Nikt nie da Ci tyle, ile ja Ci mogę obiecać”. Niestety zawsze w okresie przedwyborczym to stwierdzenie ma wielorakie zastosowanie. Cel jest jeden – zaoferować więcej niż konkurencja. Czy to realne i wykonalne? Większość masy ludzkiej nie jest w stanie tego ocenić, a po wyborach nie będzie już miało żadnego znaczenia.  

http://demotywatory.pl/user/offer
Dla komitetów wyborczych elektorat dzieli się na trzy podstawowe grupy:
 Pierwsza to gorący zwolennicy – tak zwany  żelazny elektorat. Z nimi jest najmniej roboty, bo są powiązani ze swym kandydatem ideologicznie, biznesowo, rodzinnie... Mogą to być też zagorzali wrogowie kontrkandydata. Wystarczy im się nie narazić i od czasu do czasu mile ich połechtać, a z radością rzucą swój głos do urny, jak też i innych przekabacą.
Druga grupa to nieprzejednani wrogowie osoby aspirującej o samorządową funkcję, określa ich się mianem elektoratu negatywnego. Z tymi z reguły  się nie walczy, lecz bacznie trzeba się pilnować, bo są niezwykle czujni, wszędobylscy i nie zawahają się przed niczym, co by mogło zdyskredytować  przeciwnika.
Grupą wyborców, z którymi jest najwięcej roboty, to ta cała reszta. Są tam osoby niezdecydowane, sfrustrowane, przekonane o tym, że wszyscy kandydaci myślą tylko o sobie i w tylnej części ciała mają dobro mieszkańców. Tacy na wybory pójdą, albo nie. Jeśli już pójdą, to oddadzą głos w systemie chybił-trafił, ewentualnie będą się kierować zdaniem przyjaciela  lub innego autorytetu. Nieliczni zasugerują się programami wyborczymi, ilością i treścią plakatów, albo atrakcyjnością gadżetów wręczanych podczas wyborczych spotkań. Co bardziej wrażliwi, wezmą pod uwagę uprzejmość, prezencję, czy po prostu urodę kandydatki lub kandydata.  I to właśnie o te duszyczki toczy się walka.

Reprezentant - głównie tej ostatniej grupy - ma dostać to, czego mu akurat najbardziej potrzeba. Powidz, że potrzebna ci droga – będziesz miał drogę. Przydałaby się szkoła   nie ma sprawy, zrobimy szkołę. I ktoś jeszcze pytał o uczciwych nauczycieli – zaraz po wyborach zostaną tylko uczciwi i jeszcze będą pracowici. Ciemno na zakręcie? – żaden problem, będzie jasność. O, wy nie macie jeszcze świetlicy! – oczywiście na wiosnę ruszymy z budową. Nie ma pracy? - będzie robota w zakładzie komunalnym. Pan szuka żony? – po wyborach będzie do odbioru w opiece społecznej.  
Nasz głos ma ogromną wartość i trzeba się głęboko zastanowić, komu  go powierzyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz